151/365. 31 maja
Zobacz mamo, co znalazłem! Myślisz, że mogę zasadzić tę gałąź i wyrośnie z niej drzewo? Prawdziwe, duże drzewo?…
150/365. 30 maja
Nasz mały ogrodnik! Uwielbiasz podlewać kwiatki, obojętnie czy swoją małą konewką czy dorosłym wężem ogrodowym…
149/365. 29 maja
Gramy w Twoją ulubioną grę – papier – kamień – nożyce.
Uwielbiam Twoją umorusaną buzię – mój truskawkowy łasuch 🙂
148/365. 28 maja
Dzisiaj dzień zawodów. Triathlon w Sierakowie.
Tata już płynie, my zabijamy czas na plaży. Kolejna fala zawodników zaraz wystartuje, a Jasiu już się zabrał do pracy w piasku. Po zabawie czas na kibicowanie na biegu – ale to już inna historia 😉
147/365. 27 maja
Korzystamy z upalnej pogody nad jeziorem. Ja nadrabiam zaległości książkowe, a Jasiu szaleje z kolegami w wodzie. Nareszcie znalazł towarzyszy to zabawy w „walkę”
146/365. 26 maja
– Mamo, co to takiego? Zobacz jaki wielki robal!
145/365. 25 maja
Czekamy na babeczki z rabarbarem. Mniam!
144/365. 24 maja
Zabawa w chowanego. Najlepsza kryjówka jest oczywiście pod kanapą 🙂
143/365. 23 maja
Czas się przygotować do przedszkola…
142/365. 22 maja
Samochód czyściutki, prosto z myjni, więc pozwoliłam Wam wejść na dach. Nie wiem dlaczego, ale wygląda na to, że to było ostatnio Wasze wielkie marzenie.
141/365. 21 maja
Dzisiaj stanęłam po drugiej stronie obiektywu… odbyła się sesja rodzinna mojej własnej rodziny.
I mimo, że znałam teorię i wiele razy uspokajałam przed sesją „moje” rodziny, to i tak czułam niepokój.
Czy mam się w co ubrać? Czy zdążę posprzątać dom? Co będziemy robić???? Dobrze stanąć czasem po drugiej stronie obiektywu i poczuć te rozterki na własnej skórze 😉
A co do naszej sesji – niepotrzebnie się bałam, bo było super! W dniu sesji byliśmy na pikniku i wycieczce rowerowej z dziećmi z naszego przedszkola, więc nie miałam czasu na rozterki. Wróciliśmy do domu późno i ledwo zdążyliśmy się wykąpać. Michałowi drzwi otworzyłam z mokrymi włosami, nieumalowana, Przemek dopiero się ubierał, a dzieci bawiły się w nieposprzątanym pokoju klockami.
To był dzień jak co dzień, z niedopasowanymi ubraniami, truskawkami na podwieczorek i z brudnym od farb tarasem – nasz dzień… I został uwieczniony na zawsze!
140/365. 20 maja
Emi i zachód słońca w ogrodzie. Kwitnący bez. Złote promienie słońca. Uwielbiam maj.
139/365. 19 maja
Poranne przytulasy z Tatą. „Tyyyyyyylko Tata!” 🙂
138/365. 18 maja
Wdrapywanie się na drzewo to Wasza ulubiona zabawa. Mam nadzieję, że nasze rachityczne drzewo jakoś to przetrwa 😉
137/365. 17 maja
Dzisiaj byliście wyjątkowo zmęczeni po powrocie z przedszkola. Zażyczyliście sobie nawet przeczytania książki, co zazwyczaj ma miejsce dopiero przed spaniem…
136/365. 16 maja
Czas wysuszyć włosy po wieczornej kąpieli. Tatuś robi to najlepiej…
135/365. 15 maja
Gwizdek.
Spodobał mi się ten spokojny moment (który trwał jakieś 3,5 sekundy…)
134/365. 14 maja
Pani Fotograf w pracy 😉 Kiedyś, gdy fotografowałam śluby, taki widok miałam prawie co weekend. Teraz to rzadkość, bo trochę zmieniły się moje priorytety i wolę spędzać czas z rodziną…
135/365. 15 maja.
Nareszcie ciepło! Sezon krótkich spodni, brudnych kolan i zabaw w ogrodzie uważam za otwarty!
132/365. 12 maja
Dzisiaj chciałam sobie zrobić zdjęcie jak gram z Jaśkiem w badmintona.
Ustawiłam aparat na ławce, przygotowałam wszystkie ustawienia, wyłączyłam auto focus w obiektywie i poprosiłam Emi, żeby naciskała spust migawki. Bardzo jej się spodobało to zadanie – zazwyczaj nie pozwalam jej dotykać mojego aparatu, a bardzo lubi fotografować…
Aparat był ustawiony na pracę w trybie seryjnym; z około 180 zdjęć jestem na 20 (reszta to sam Jasie, co pokazuje na kim skupia się jej uwaga ;-)) ) a to jest moje ulubione, za emocje – nawet mimo mojej obciętej głowy 😉
131/365. 11 maja
Mistrz drugiego planu w projekcie 365…
130/365. 10 maja
Niektórzy cieszą się z tej deszczowej wiosny… 😉
Straciłam nadzieję na słońce i kupiłam sobie kalosze, może też zacznę skakać po kałużach…
129/365. 9 maja
Wygłupy w ogródku…
Przy okazji chciałam zrobić zdjęcia na maksymalnie otwartej przesłonie, ostatnio ciągle domykałam obiektyw i miałam wrażenie, że nie wykorzystuję potencjału moich obiektywów.
128/365. 8 maja
Żółta koparka.
Chyba muszę częściej dokumentować rzeczy, które zabierasz ze sobą do wanny.
127/365. 7 maja
Zabawy Play-Doh z kuzynką. Otwieranie tych małych pudełeczek wymaga nie lada siły i determinacji…
126/365. 6 maja
W Świeradowie Zdroju jest piękna fontanna z czeterma żabami. Każda z nich symbolizuje inną pomyślność – zdrowie, bogactwo, miłość i szczęście. Trzeba je pogłaskać, żeby otrzymać te dary.
Spodobał Wam się ten pomysł! Tutaj głaskanie żaby od szczęścia – mam nadzieję, że nigdy go nie zabraknie w Waszym życiu.
125/365. 5 maja
Portret rodzinny w czerwieni.
Odwiedziliśmy IQLandię w Libercu w Czechach. Zrobiliśmy tam odcisk naszej rodziny, a potem przeszliśmy na drugą stronę podziwiać efekt. No, prawie wszyscy. Ty oczywiście miałaś inny plan i postanowiłaś odcisnąć się jeszcze raz i jeszcze…
W sumie te dwie małe nóżki to jest ten mały detal, dzięki któremu tak lubię to zdjęcie 🙂
124/365. 4 maja
„Co ja tu robię? Skąd się tu wzięłam…?” – czyli jedna z Twoich pokazowych min…
Wczoraj dostałaś swoją pierwszą torebeczkę i nie rozstajesz się z nią; chcesz być jak mama. Mieści się w niej akurat paczka chusteczek i mały resorak, czyli niezbędnik 3,5 latki 🙂
123/365. 3 maja
Trochę braterskiej miłości 😉
122/365. 2 maja
Odwiedziny w hucie szkła Julia. Zafascynował Was proces tworzenia szklanych wazonów, kieliszków, butelek… Nas zresztą też!
Szkoda tylko, że ogromne ilości ludzi przeszkadzały Wam w dokładnym obejrzeniu wszystkich zakamarków 🙂
121/365. 1 maja
Rodzinna wyprawa w góry! Najbardziej podobało Wam się zbaczanie z utartego szlaku i wspinanie po skałkach!
Zobacz poprzedni miesiąc!
Zobacz następny miesiąc!